Sparados: Przepis na sukces w branży fintech
- Michał Stachera

- 3 окт.
- 4 мин. чтения
Historia Sparados pokazuje, że sukces w branży fintech nie jest wynikiem jednego przełomowego pomysłu, lecz konsekwentnego łączenia wielu elementów: analizy rynku, opracowania realistycznego modelu biznesowego, umiejętnego definiowania minimalnego produktu, pozyskania finansowania oraz zbudowania zespołu, który potrafi działać pod presją czasu i rynku. Nasza droga nie była typowa, ale w świecie startupów nie istnieje uniwersalny wzór na sukces. Każdy projekt ma swoją dynamikę, uwarunkowania rynkowe i moment wejścia, które w praktyce są równie ważne, co sam pomysł.

Pierwsze wyzwanie – czy pomysł na startup jest rentowny?
Każdy startup zaczyna się od idei, ale to twarde dane decydują o tym, czy warto inwestować czas i kapitał w jej rozwój. W naszym przypadku pierwszym krokiem było sprawdzenie potencjalnej rentowności projektu.
Najpierw dokonaliśmy analizy firm o podobnym profilu, aby zrozumieć, jakie źródła przychodów sprawdzają się na rynku, a które modele są nieopłacalne. Następnie określiliśmy własne strumienie przychodów, które obejmowały prowizje transakcyjne, opłaty abonamentowe oraz dodatkowe funkcje premium.
Kluczowym etapem było stworzenie szczegółowego modelu finansowego w oparciu o realne dane rynkowe i wolumeny operacji kartowych. Dzięki temu wiedzieliśmy, jak wygląda droga do rentowności i jakie założenia należy zweryfikować podczas rozmów z inwestorami. Na tym etapie najistotniejsze było podejście oparte na liczbach. Zanim powstanie choćby pierwsza funkcjonalność, należy wiedzieć, czy projekt ma szansę na generowanie stabilnych przychodów.
Definiowanie MVP – od pomysłu do realnego produktu
W branży fintech często pojawia się pokusa budowania od razu kompleksowej platformy. Nasze doświadczenia pokazały, że lepsze efekty daje skupienie się na minimum, które pozwala wejść na rynek.
Analiza konkurencji pomogła nam wskazać, które funkcje są absolutnie kluczowe, a które można dodać na późniejszym etapie rozwoju. Zrezygnowaliśmy z rozwiązań zbyt kosztownych i czasochłonnych, aby uniknąć przeciążenia zespołu i ryzyka opóźnień. Przygotowaliśmy także uproszczoną estymację technologiczną, która pozwoliła podjąć decyzje, co możemy stworzyć samodzielnie, a które elementy oprzeć na gotowych komponentach partnerów.
W efekcie powstał plan biznesowy, który od początku zakładał elastyczność i ewolucję co kilka miesięcy. Taki dokument był nie tylko wewnętrzną mapą drogową, lecz również narzędziem do przedstawienia naszej wizji inwestorom.
Szukanie inwestorów – kapitał i zaufanie
Finansowanie to jeden z najtrudniejszych etapów budowy startupu w branży fintech. Na rynku kapitału wysokiego ryzyka liczy się nie tylko sam pomysł, ale także sposób jego przedstawienia oraz poziom zaufania do zespołu.
Stworzyliśmy profesjonalny pitch deck, który obejmował model rentowności, plan rozwoju produktu, prognozy przychodów oraz kluczowe kamienie milowe takie jak osiągnięcie progu rentowności, pozyskanie pierwszych klientów i harmonogram ekspansji.
Zainwestowaliśmy również własne środki finansowe, ponieważ inwestorzy zwracają szczególną uwagę na poziom zaangażowania kapitałowego ze strony założycieli. W praktyce oznacza to nie tylko wkład pieniężny, ale także gotowość do ponoszenia ryzyka wraz z innymi udziałowcami. Dla wielu funduszy jest to warunek niezbędny – dowód, że twórcy projektu wierzą w jego potencjał na tyle, aby sami w niego zainwestować. W naszym przypadku własny wkład stanowił sygnał dla inwestorów, że traktujemy przedsięwzięcie długofalowo, mamy określoną strategię rozwoju i jesteśmy gotowi ponosić odpowiedzialność nie tylko za pomysł, ale także za jego finansowanie.
Ogromną rolę odegrało również doświadczenie branżowe i sieć kontaktów Krzysztofa Drzyzgi. Jego renoma oraz powiązanie z grupą spółek: Verestro, Fenige i Quicko wzmocniły naszą wiarygodność i otworzyły wiele drzwi w rozmowach z partnerami oraz funduszami inwestycyjnymi.
Nie bez znaczenia był także moment wejścia na rynek. Dostępność kapitału i nastroje inwestorów potrafią w dużej mierze decydować o powodzeniu pozyskiwania finansowania. Odpowiedni timing ułatwił nam zdobycie środków i rozpoczęcie rozwoju produktu w kluczowym momencie.
Jak zbudować dobry zespół – fundament sukcesu
Kapitał i pomysł to tylko część układanki. O prawdziwej sile startupu decyduje zespół.
Poszukiwaliśmy osób, które posiadały nie tylko wiedzę techniczną czy biznesową, ale także potrafiły pracować pod presją i szybko reagować na zmieniające się warunki. Stawialiśmy na synergię, czyli wzajemne uzupełnianie się kompetencjami. Jeden członek zespołu odpowiadał za produkt, inny za sprzedaż, jeszcze inny za operacje, lecz wszyscy byli gotowi przejąć zadania wykraczające poza ich codzienną specjalizację.
Kluczowym kryterium był także poziom zaufania i umiejętność współpracy. W startupie nawet drobne konflikty mogą zahamować rozwój, dlatego priorytetem było stworzenie grupy, która potrafi efektywnie ze sobą pracować i wspierać się nawzajem.
Nie można też pominąć kwestii struktury własnościowej. Inwestorzy zwracają uwagę na udział założycieli i poziom ich realnego zaangażowania w projekt. Zbyt mały udział pomysłodawców obniża atrakcyjność przedsięwzięcia w oczach funduszy, dlatego utrzymanie odpowiednich proporcji było dla nas istotnym elementem strategii.
Realizacja – od planów do ciężkiej pracy
Po zbudowaniu fundamentów rozpoczął się najważniejszy etap, czyli systematyczna praca nad produktem i jego doskonaleniem. Obejmowała ona rozwój pierwszych funkcjonalności, wdrożenia u klientów pilotażowych, testy i szybkie iteracje oraz bieżące uwzględnianie feedbacku w dalszych pracach.
Byliśmy przygotowani również na konieczność pivotów, czyli zmian kierunku rozwoju produktu, jeżeli rynek lub regulatorzy wymagały dostosowania się do nowych realiów.
Ten etap w praktyce decyduje o tym, czy startup pozostaje tylko dobrze zapowiadającą się ideą, czy staje się realnym graczem rynkowym.
Recepta na sukces Sparados: kluczowe lekcje z naszej drogi w świecie fintech
Analiza finansowa i realistyczny model biznesowy stanowią fundament rozmów z inwestorami.
MVP i elastyczność to warunek sprawnego wejścia na rynek. Lepiej wystartować szybko z wersją podstawową niż latami rozwijać zbyt skomplikowany produkt.
Zaangażowanie własnego kapitału znacząco zwiększa zaufanie inwestorów i podnosi wiarygodność całego przedsięwzięcia.
Zespół jest sercem startupu. Inwestorzy kupują nie tylko produkt, ale przede wszystkim ludzi, którzy go realizują.
Czas wejścia na rynek bywa czynnikiem równie ważnym jak sam pomysł. Nawet najlepsza koncepcja w złym momencie może się nie udać.
Wytrwałość i zdolność adaptacji są niezbędne, ponieważ fintech to maraton pełen zmian regulacyjnych, nowych trendów technologicznych i nieoczekiwanych wyzwań.
Sukces startupu Sparados to dowód na to, że w dynamicznym świecie fintechu wytrwałość i elastyczność są niezbędne, by przetrwać burze regulacyjne i technologiczne, przekształcając wyzwania w kolejne szczeble do sukcesu. Zapraszamy do towarzyszenia nam w dalszej drodze w świecie fintech!